Sztuka i medytacja. Z tej okazji, a także zakupienia aktualnego katalogu wystawy
Kunst und Alchemie, o którym pewnie jeszcze będzie, odsłona Aurum #2, czyli krótka retrospekcja dot.
Mariny Abramović i jej
Portretu w złotej masce (video, 30'05 min., 2010) - tu
fragment, niestety w dziwnej pozycji - widzianego w Galerii Belvedere w Wiedniu "pomiędzy windą a klatką schodową" i w odległym towarzystwie raczej nieciekawej sztuki XIX wieku. Zresztą nie pamiętam dokładnie czego, bo utkwiły mi w głowie tylko drgające płatki złota i jej nieruchome oczy, dla których stałam na tej klatce dobry kwadrans. Chociaż czas naglił i chociaż miałam cośtam jeszcze koniecznie obejrzeć. Wyszłam zresztą właśnie z otrąbionej wszem i wobec jubileuszowej retrospektywy
Klimta (to był październik 2012), głównego powodu wizyty w Belvederze - instytucji normalnie niezbyt wysoko przeze mnie cenionej. I tak słynny Klimt z całym swoim złotem pozostał notatką kronikarską, a Marina - fascynacją jakich mało, którą należy rozpowszechnić w Polsce na poważnie. Zbieram literaturę i śledzę.
 |
Marina A., kadr z video, do znalezienia także jako Golden mask, 2009, odbitka barwna,
132 x 132 cm, Sean Kelly Gallery NY (fot. ze strony galerii, przyciemniona)
|
 |
Marina A. dla kanału Sundance: w cyklu Iconoclasts (fot. z sieci) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz