opis


czwartek, 29 stycznia 2015

Retro: Tarot da Vinci

Screenshot z Demonów
Krótka migawka popkulturowa, w związku z tym co w Białej (Le Fou) - nie mogę nie wspomnieć o motywie z pierwszego sezonu serialu Demony da Vinci. Serial - paradoksalnie - zainspirował mnie swego czasu do lektury pogłębionej Platona i potarzania się nieco w pitagoreizmie, a także w tematyce tarota. To ostatnie przy okazji z Kokoschką u boku, ale temat mego prywatnego błazna i "błędnego rycerza" pozostawiam sobie na dłuższe wywody.


W Demonach wątek ezoteryczny jest rzecz jasna głównie rozrywkowy, a jednak bezsprzecznie jakąś tam strunę poważną też trąca i w ten cudowny postmodernistycznie (współczesno-manierystycznie) bezpretensjonalny sposób coś się tam więcej za nim kryje. Co najmniej w pierwszej serii przemyca się na tyle subtelnie tę trochę ciekawych hermetycznych nawiązań, że nie tylko nie zgrzytam zębami, ale nawet całkiem nieźle mi się to ogląda. Sezon drugi - na razie zmilczę.

Wisielec (nie zdrajca, a ofiara), tym razem z talii Visconti-Sforza
(poł. XV w., pierwowzór ikonografii marsylskiej)


Widzę ciemność

Z okazji zadziwiającego rozwoju profilu lubelskiej Galerii Białej - dwa słowa dokumentacji wystawy Diabły! - ostatnio nadzwyczajnego sukcesu frekwencyjnego (a prywatnie: gratulacje).
Zestaw zaiste bardzo ciekawy, koncept podobnie, choć w chwilach, gdy wychodziły szwy i kompromis, a przekaz nie wydawał się już zdominowany przez idee Tomasza Kozaka, całość przestawała być jak dla mnie do końca spójna - zatrzymana wpół drogi, nieprzekonująca? Żeby zabrzmiało ciekawiej - w tym subiektywnym chaosie wystawa wydawała się być skomponowana dobrze. Dużo by było i zawile komentować...
Wybiórczo i w temacie - wątek nigredo, na dolnym poziomie atrium Białej, jak przystało, co następuje: nieznośny w gruncie rzeczy filmik Kozaka (Zmurzynienie) z poznawczym fragmentem o alchemii (garść dygresji nt. murzyna, małpy i psa: murzyn=czarna twarz/melancholik; małpa=pawian/atrybut boga Thota; pies=zob. np. karta Le Fou, tarot marsylski, albo sięgając do bardziej klasycznej ikonografii - choćby tzw. Wędrowiec Hieronymusa Boscha),
plus fragment uaktualnionej "mnemosyne" Jakuba Woynarowskiego (najnowsze odkrycie, wstyd, że tak późno) - pt. Nigredo, a zdaje się część fascynującego cyklu Novus Ordo Seclorum.


Fot. Zen, in situ -  fragmenty

Malewicz, Platon, Egipt, wizyjna architektura, labirynty, landarty i ogrody... Pierwiastki, żywioły, fraktale, figury, organizacje i symbole. Ciemność. Jeżeli takie rzeczy dzieją się w Lublinie, chwilo trwaj, bo koniec świata już blisko...


Le Fou

Sławomir Brzoska w Galerii Białej w Lublinie. Hermetyczne highlights.
Szaleniec (błazen, głupiec) - arkana 0, tarot marsylski (tu: XVII w., tzw. Tarot Głupca /Jergot Tarot)
Śmierć - arkana 13 (bez nazwy) - tarot marsylski (tu: talia Jeana Dodala, 1701-1715)

Od prawej: Imago hermeticum, Sfery (2x, w tym tryptyk "pamięci Roberta Fludda")
Coniunctio

Ateny i Jerozolima


Zdjęcia dwu pierwszych prac S.B. z oficjalnej strony: http://www.s-brzoska.pl/, reszta Zen in situ.